Koty
FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 O kotach - z bloga moje-musicale Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Ivellios
Dachowy Wódz
Dachowy Wódz


Dołączył: 25 Sty 2005
Posty: 183
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sro Maj 20, 2015 7:27 pm Odpowiedz z cytatemPowrót do góry

Polskie Koty w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego – spektakl, który został niedawno zdjęty z afisza Romy – to najbardziej niezwykłe przedstawienie, jakie do tej pory było mi dane oglądać w teatrze. Pod jego ogromnym wrażeniem jestem do dziś! Muszę jednak przyznać, że wybierając się do Warszawy, nie liczyłam na szczególnie niezwykłe wrażenia. Koty znałam bowiem z londyńskiej ekranizacji, która mnie nie porwała, a chwilami wydawała się nawet nieco nudna. Mimo to ciągle kusiło mnie obejrzenie polskiej realizacji tego bodaj najsłynniejszego musicalu, która zebrała tyle pochlebnych opinii, a krążek z muzyką w aranżacjach Macieja Pawłowskiego zyskał miano Złotej Płyty. Album z polskimi wersjami piosenek zdążyłam poznać na pamięć z racji tego, że słuchałam go nad wyraz często. Co więcej, zdarzało mi się śpiewać tę „kocią muzykę”, a znajome dachowe koty zaczęłam nazywać imionami z musicalu. A zatem polskie aranżacje Kotów porwały mnie na długo przed tym, jak wreszcie usłyszałam je w Romie na żywo.

Nigdy wcześniej żaden teatr nie uzyskał zgody na zmianę tytułu musicalu, by brzmiał „bardziej swojsko”. Dopiero Teatr Muzyczny Roma jako pierwszy wystawił „Cats” pod spolszczonym tytułem „Koty”. Co więcej, kocie imiona także zostały w części zmienione tak, aby kojarzyły się bardziej z naszymi dachowcami. Muszę dodatkowo przyznać, że tłumaczenie polskiej wersji jest naprawdę znakomite!

Ale nie są to jedyne innowacje, jakie realizatorzy z Romy wprowadzili w Kotach. Zasadniczą różnicę stanowi fakt zmiany scenografii. Tradycyjnie niezmienne dekoracje zdecydowano się zastąpić kilkukrotnymi zmianami scenografii, co zdecydowanie zwiększyło atrakcyjność tego i tak już rewelacyjnego przedstawienia.

Ponadto spektakl został urozmaicony dodatkową sceną o kocie Karmazynie. Moim zdaniem był to bardzo dobry pomysł, gdyż historia kota-pirata nie tylko dynamizuje całą akcję, ale także jest atrakcyjna wizualnie i muzycznie. Niemałym zaskoczeniem dla widza może być fakt, że w czasie tej sceny Karmazyn śpiewa wraz ze swą ukochaną arię po włosku.

Oczarowało mnie „zbieranie” gwiazdek z nieba przez koty, niesamowicie kocie ruchy i miny aktorów, przez co chwilami zapominałam, że patrzę na ludzi, odnosząc wrażenie, iż po scenie hasają prawdziwe koty. Uważam, że gdyby nawet aktorzy występowali bez kostiumów i charakteryzacji, bez cienia wątpliwości można by było stwierdzic, iż… to są koty. Wielkie brawa za ten niesamowity, wspaniały efekt!

Bardzo podobało mi się także i to, że koty nawiązują kontakt z widzami.

Na koniec warto wspomnieć również o kostiumach. Mimo że nie wszystkie stroje charakteryzują się znacznym podobieństwem do kociego wyglądu, to trzeba przyznać, że większość z nich jest naprawdę udana, choć na pewno dużo bardziej umowna, niż np. w Kotach węgierskich. Jednak w dalszym ciągu nie potrafię się przekonać do kostiumu Wiktorii, w której widzę zdecydowanie więcej ptako-psa, niż kotki. A szkoda, bo wcielająca się w Wiktorię Ida Nowakowska jest w swojej roli po prostu fenomenalna!

Podczas każdego występu aktorzy gubią fragmenty swoich strojów – w efekcie w okolicach sceny fruwają kolorowe kocie piórka, co do których nie mogłam się powstrzymać, by kilku nie zabrać ze sobą… Z tego też względu kostiumy i peruki muszą być co pewien czas odświeżane.

Niech żałuje ten, kto polskich Kotów nie widział! Siedząc na widowni, cały czas miałam na twarzy szeroki uśmiech i z zachwytem śledziłam wszystko to, co rozgrywało się tuż przede mną, odwracając się jednakże co jakiś czas do tyłu, by gdzieś tam, w oddali, na malutkim telebimie, zobaczyć Tego, który dyrygował orkiestrą i stworzył tak znakomite aranżacje muzyki Andrew Lloyda Webbera…

Źródło: moje-musicale.blog.onet.pl
Zobacz profil autoraWyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme by www.forumimages.com :: Wszystkie czasy w strefie GMT