|
|
Statystyki |
userów na stronie: 0 gości na stronie: 2
|
Kociaki polecają |
|
|
|
|
Artykuły > Testowy troche > Artyści o spektaklu |
Beata Staniek
To ogromne wyzwanie i zarazem bardzo trudna rzecz dzielić obowiązki bycia rodzicem i występować na scenie. Czas prób do musicalu "Koty" był okresem bardzo wytężonej pracy, okupionej wieloma wyrzeczeniami, ale z perspektywy czasu możemy powiedzieć - było warto. "Koty" są wspaniałym materiałem dla każdego tancerza, a kiedy nadchodzi moment ukłonów i widzi się tysiąc osób na widowni bijących brawo na stojąco, czuje się ogromną satysfakcję i dumę. Jest to również wielkie szczęście, że możemy pracować ramię w ramię na jednej scenie. "Koty" były dla mnie dużym wyzwaniem ze względu na bardzo specyficzny ruch. Dla tancerzy bycie kotem na scenie jest trudne, wymaga ciągłego napięcia ciała. Nawet na chwilę nie można się rozluźnić i zachowywać "po ludzku". Praca nad przedstawieniem pochłonęła mnie i mojego męża niemalże całkowicie. Niestety najbardziej odczuła to nasza córka - Dominika, gdyż nie mieliśmy dla niej zbyt wiele czasu. Etap realizacji "Kotów" zbiegł się z rozpoczęciem przez Dominikę nauki w szkole. Był to dla naszej rodziny ciężki czas. W "Kotach" gram Tamtamilę - kota magicznego. Nie ukrywam, że była to moja wymarzona rola, a teraz po zagraniu ponad 80-ciu spektakli bardzo się z nią zżyłam. Postać Tamatmili zmienia się wraz ze mną. Moja córką jest fanką "Kotów", nie tylko śpiewa piosenki z przedstawienia, ale też chodzi jak kot. Dla niej to świetna zabawa, a dla mnie radość, że mój "świat sceniczny" jest także jej światem.
Grzegorz Staniek
15 lat temu usłyszałem oryginalne wykonanie muzyki z musicalu "Cats". Od tamtej pory dla mnie, początkującego tancerza, marzeniem stało się zatańczenie w tej wspaniałej produkcji. Wreszcie dzięki Dyrektorowi Wojciechowi Kępczyńskiemu, na deskach Teatru Roma moje marzenie stało się rzeczywistością. Dla mnie to wielkie szczęście móc wykonywać prace, która jest moją wielką pasją i mimo ogromnego zmęczenia po każdym przedstawieniu, mieć poczucie dobrze spożytkowanej energii! Cieszę się, że w naszym kraju otwierają się perspektywy dla tancerzy i wierzę gorąco, iż wreszcie powstanie w Polsce prawdziwy "rynek musicalowy". Teatr Muzyczny Roma z wielkim sukcesem dąży bardzo szybko w tym kierunku.
Anna Sztejner
Nie będę oryginalna stwierdzając, iż najtrudniej było mi odnaleźć w sobie kota. Przystępując do castingu nie miałam pewności, czy moje umiejętności wystarczą aby dostać jakąś rolę. Było mi szalenie miło gdy realizatorzy zdecydowali się obsadzić mnie w roli Galaretki - kociej guwernantki. Jej charakter łączy w sobie wiele cech, jest bardzo zasadnicza, ale również potrafi być łagodna i opiekuńcza, niekiedy sama myśli o kocich szaleństwach - taka kocia Mary Poppins. Ta rola różni się od wszystkich poprzednich jakie dotąd grałam na deskach Teatru Roma, ale cieszy mnie to, ponieważ była i nadal jest dla mnie dużym wyzwaniem. Lubię swoją postać, nie tylko dlatego, że jest odskocznią od zawirowań dzisiejszego świata, ale także z bardzo prozaicznego powodu - jest kotem, a ja nie.
www.teatrroma.pl
|
comment.php?what=article&id=7 |
|
Przeglądasz właśnie zawartość archiwalnej fanowskiej strony internetowej, poświęconej w całości musicalowi "Koty" autorstwa Andrew Lloyda Webbera. Znajdziesz tu wszystkie potrzebne informacje na temat oryginalnej wersji "Kotów" (Cats) oraz wszystko, co chcesz wiedzieć o polskiej wersji tej produkcji (ale boisz się zapytać!). W dziale Download znajdziesz dużo interesujących materiałów, w tym wybrane "bootlegowe" nagrania ze spektakli, dokonane przez widzów w Teatrze ROMA w Warszawie. Gorąco zachęcamy również do lektury archiwalnych artykułów na temat "Kotów", które znajdziesz zarówno na stronie głównej naszego serwisu, jak i na forum dyskusyjnym.
Na niniejszej stronie znajdziesz również pełne polskie libretto w tłumaczeniu Daniela Wyszogrodzkiego (tłumaczenia oryginalnych "Kotów" wydanych na DVD niestety w chwili obecnej JESZCZE nie posiadamy - ale może pojawi się w przyszłości. Nie mamy niestety uprawnień do opublikowania tutaj tłumaczeń Stanisława Barańczaka więc ich również na tej stronie nie ma - tłumaczenia wykonane przez Barańczaka zostały wydane oficjalnie w formie książkowej).
Niestety, polskie "Koty" zostały już zdjęte z afisza, podobnie zresztą jak większość wersji tego musicalu wystawianych w naszej części świata. Pozostały zdjęcia, dźwięki, libretta, recenzje - i cudowne wspomnienia tych, którym dane było oglądać "Koty" na żywo.
Jak wiadomo, już od kilku lat nie ma "Kotów" na deskach Teatru Roma. Co rusz to jednak powstają kolejne "narodowe" wersje tego musicalu, może więc ktoś z forumowiczów miał okazję którąś z nich oglądać? Zapraszamy do dyskusji na naszym "kocim" forum. |
|